wtorek, 24 lipca 2012

Wywiad-rzeczka czyli poznaj mnie bliżej

Czym jest powołanie do stanu duchownego?
            Powołanie do stanu duchownego jest przede wszystkim odpowiedzią na Bożą miłość, jest pragnieniem oddania swoich zdolności, swojego życia na wyłączną służbę Bogu i drugiemu człowiekowi. A przede wszystkim jest jedną z dróg do zbawienia.

Jak rozpoznać powołanie?
            Każdy człowiek inaczej rozpoznaje i inaczej rozeznaje swoje powołanie. Na pewno trzeba mieć oczy i uszy szeroko otwarte, ale przede wszystkim szeroko otwarte serce na Boga i chyba po prostu dopuszczać do siebie myśl o powołaniu. Pan Bóg będzie dawał znaki, stawiał na naszej drodze konkretnych ludzi, wskazywał nam powołanie w różnych sytuacjach życiowych. Sami jednak nie zawsze jesteśmy w stanie odczytać powołanie, jakim obdarza nas Bóg. Potrzebujemy więc specjalistów – kierowników duchownych, którzy będą nam wskazywać na Boże światła i pomagać w rozeznawaniu powołania.

Proszę opowiedzieć o swojej drodze do kapłaństwa?
            O mojej drodze do kapłaństwa można było przeczytać na łamach „Aspektów” i „Gościa Zielonogórsko-Gorzowskiego”, dlatego też odsyłam do – już archiwalnych – numerów z 27 maja. Chciałbym jednak krótko tylko powiedzieć, że moje powołanie rodziło się w naszej parafii, na pieszej pielgrzymce.


Czego uczy młodego człowieka piesze pielgrzymowanie? Dlaczego warto pokonywać taki wysiłek?
            Nie wiem, czego uczy pielgrzymowanie innych, mogę jedynie powiedzieć, czego nauczyło mnie dziesięć pieszych pielgrzymek na Jasną Górę. A mianowicie pielgrzymka wciąż uczy mnie samego siebie, pozwala mi patrzeć na swoje słabości i silne strony, uczy mnie pokory… bo muszę zdać się na innych, przyjąć tyle, ile dostanę. Pielgrzymka uczy mnie dawać siebie dla innych w wymiarze dzielenia się jakimiś zdolnościami, tym, co posiadam… po prostu sobą. Myślę, że warto wybrać się na pielgrzymkę, aby poprzez wysiłek włożony w drogę wyprosić potrzebne łaski czy złożyć Bogu dziękczynienie.

Jak rodzina przyjęła wybór kapłaństwa?
            O to już trzeba pytać się rodziny :)

„Taki przystojny, sympatyczny mężczyzna, a poszedł na księdza”. Jak zmieniać  myślenie osób ,że to nie marnowanie życia?
            Wielu ludzi uważa, że Panu Bogu to należą się ochłapy. Kto się nie nadaje do życia w małżeństwie to albo niech idzie na księdza albo na siostrę zakonną… A wcale tak nie jest! Panu Bogu należy się to, co najpiękniejsze, zresztą to wszystko to tylko nasze, ludzkie określenia. Bóg przecież patrzy na serce i wnętrze człowieka i powołuje kogo chce. Myślenia niektórych ludzi nie da się zmienić. Po prostu.

Które wspólnoty są księdzu najbliższe?
            Bliska jest mi Odnowa w Duchu Świętym, Domowy Kościół, Przyjaciele Paradyża i oczywiście ruch pielgrzymkowy. Ale przecież jako ksiądz jestem posłany do wszystkich wspólnot, stąd staję w gotowości do prowadzenia różnych wspólnot.

Jak i gdzie spędza ksiądz wolny czas?
            Wolnego czasu w gruncie rzeczy jest bardzo mało, bo zawsze coś się znajdzie do zrobienia. Ogólnie mówiąc, to wolny czas spędzam w domu, czasem oglądając jakiś film, spotykając się z przyjaciółmi, sięgając po książkę.

Udziela Ksiądz Sakramentów Małżeństwa. Czym jest miłość? Co zrobić, aby była trwała i wierna?
            Do tej pory błogosławiłem zaledwie dwa związki małżeńskie i na obu byłem chyba bardziej zestresowany niż Młodzi. Miłość czy ta w małżeństwie czy w ogóle, jest po prostu sposobem na życie. Jest bezinteresownym dawaniem siebie drugiemu człowiekowi. Bywa to trudne. Być dla innych nie zyskując po ludzku żadnych profitów. Miłość małżeńska ma prowadzić kobietę i mężczyznę do miłości oblubieńczej. Mówiąc najprościej: „wszystko dla tej drugiej osoby”. Nauczał o tym Karol Wojtyła młodych ludzi jako kapłan, potem jako biskup i papież. Co ciekawe dramat Wojtyły „Przed sklepem jubilera”, który traktuje o małżeństwie, dziś doczekał się wielu adaptacji teatralnych, muzycznych, a nawet filmowych. W ogóle nauczanie Wojtyły w dziedzinie miłości małżeńskiej zostaje dziś na nowo odkrywane. I dobrze. Sam poświęciłem dziełu Wojtyły „Miłość i odpowiedzialność” swoją pracę magisterską. Dziś powstaje coraz więcej opracowań pisanych bardzo przystępnym językiem. Chętnych odsyłam do internetowej księgarni małżeńskiej www.malzenska.pl, gdzie można znaleźć wiele interesujących pozycji nt. miłości. A o tym, co robić, aby miłość była trwała i wierna, trzeba pytać małżonków – tych z półwiecznym stażem i wzwyż. Oni wiedzą to najlepiej.

Na których świętych Ksiądz się wzoruje?
            Przede wszystkim staram wzorować się na Jezusie Chrystusie, bo na Nim wzorowali się wszyscy święci. Trzeba nam wracać do źródła świętości, którym jest Jezus. Jeśli jednak chodzi o świętych, to najbliższy jest mi św. Filip Nereusz, bł. Jan Paweł II i bł. ks. Jerzy Popiełuszko, a także nasz Sługa Boży bp Wilhelm Pluta. Każdy z nich wnosi coś do mojego życia.

Jak powinna wyglądać dobra modlitwa?
            Dobra modlitwa to szczera modlitwa. Zawsze powtarzam, że można odmawiać tuziny różańców, pacierzy, należeć do wszystkich grup duszpasterskich, a nigdy nie spotkać Jezusa. Tylko otwarte serce i szczerość z Bogiem będą skutkować dobrą modlitwą. Dla Boga nie jest ważny potok naszych słów, ale szczerość. Dlatego na moim obrazku prymicyjnym pojawiły się słowa św. Filipa: „Daj mi tę łaskę, mój Jezu, abym przyszedł do Ciebie nie bojaźnią przymuszony, lecz pociągnięty miłością”. Miłość do Boga ma dawać mi siłę i pociągać mnie do rozmowy z Nim, a nie obowiązek i zapis prawny.

Czy trudniej być kapłanem dla  zbuntowanych młodych czy doświadczonych  starszych?
            O to trzeba się pytać księży z kilkuletnim stażem, ja nie mogę jeszcze zbyt wiele na ten temat powiedzieć. Każda grupa ludzi jest specyficzna i wyjątkowa. Młodych ludzi trzeba po prostu zrozumieć, znaleźć im miejsce w Kościele. Wbrew temu, co się mówi, mamy dobrą młodzież, trzeba tylko być przy nich i z nimi, kiedy tego potrzebują. No i co najważniejsze, trzeba odbudowywać autorytet wśród młodych.

Pełnił Ksiądz posługę przy chorych. Jaki jest sens cierpienia i jak znajdować siły do życia? Jak wspierać i dodawać nadziei chorym?
            Posługa przy chorych nie jest łatwa. Dopiero zaczynam tego rodzaju duszpasterstwo i uczę się jak być przy chorym człowieku. Nie jest łatwo stanąć zdrowemu człowiekowi obok łóżka chorego i nie czuć wewnętrznego poruszenia. Po prostu się nie da. No chyba, że ktoś zagłuszył w sobie sumienie i ducha. Zawsze trzeba też podchodzić do chorych na poziomie ich rozumowania. Nie walczyć z chorym, ale przekazywać chrześcijańską nadzieję i myślę, że na ile to się udaje, traktować chorego normalnie. To wciąż jest osoba mająca swoją godność, prawo do prywatności i intymności. Nic na siłę.

Strata, odejście bliskiej osoby powoduje często depresję u młodych. Jak przeżywać rozstania?
            Depresja czy stany depresyjne to dziś zjawisko coraz bardziej powszechne i dotyka nie tylko młodych, ale również wiele osób dorosłych, starszych, które cierpią po starcie bliskiej osoby. Na człowieka wierzącego życie nie kończy się na ziemi. Ono się zmienia, następuje życie wieczne. Trzeba pamiętać, że dany, bliski nam człowiek żyje tak długo, dopóki o nim pamiętamy. A mamy – jako wierzący – wiele możliwości, aby pamiętać o naszych zmarłych. Przede wszystkim modlitwa, msze święte, zyskane odpusty – możemy być więc pewni, że Bóg zajmuje się taką osobą. Nie ma też jednej, wyuczonej metody na przeżywanie żałoby. Każdy człowiek indywidualnie musi swoje po prostu wypłakać.  Nie jest jednak dobrze, jeśli żałoba i jakieś zamartwienia trwają długo, wtedy bardzo często, gdy brakuje wsparcia pojawiają się stany depresyjne. A wtedy trzeba już zasięgnąć porady specjalisty.

Jest lato, czas nawiązywania bliższych znajomości.  Na co Ksiądz uczuliłby młodych , którzy przeżywają pierwsze miłości?
            No właśnie uczuliłbym na przeżywanie pierwszych miłości, przede wszystkim zwróciłbym uwagę na ciągłą trzeźwość umysłu. Miłość to jedno, ale obok niej pojawia się cała sfera seksualna człowieka, która potrafi siać ogromne spustoszenie w psychice. Co trochę słychać – oczywiście nie w mediach – o gwałtach, handlu ludźmi. Na to zwróciłbym uwagę szczególnie dziewczętom. Nie każdy facet, który po dniu znajomości mówi, że kocha, faktycznie kocha. Wiele jest przypadków, że „omamiona” dziewczyna trafia do domów publicznych czy na ulicę. To ważne, żeby mieć trzeźwy umysł.

Złożono już ponad 2,3 mln podpisów w obronie TV Trwam.  Dlaczego warto bronić katolickich mediów?
            Przede wszystkim dlatego, że jako katolicy mamy prawo do głosu w przestrzeni publicznej. Skoro czujemy się katolikami, to dlaczego nie możemy publicznie mówić o katolicyzmie, o wierze, o moralności chrześcijańskiej, katolickiej. Na świecie istnieje wiele stacji telewizyjnych o charakterze religijnym, różnych wyznań chrześcijańskich i nie tylko. I nikt nie robi z tego problemu. Jeśli nie chcę oglądać którejś ze stacji, to po prostu jej nie oglądam.

Co jest dla Księdza najważniejsze w Kapłaństwie i życiu codziennym?
            Najważniejsze jest dla mnie trwanie przy Jezusie; codziennie od nowa.

Jakie są Księdza najlepsze książki , filmy, muzyka?
            Jeśli chodzi o filmy, to bardzo lubię dramaty, dramaty psychologiczne. Lubię kino Pedro Almodovara, stare dobre polskie komedie, a z kolei nie przepadam za filmami SF. Wiele jest filmów, które w jakiś sposób przypadły mi do gustu. Bardzo lubię też serię wydawniczą „Ludzie Boga” – filmy o świętych, które ukazują ich życie w sposób bardzo normalny. Jeśli chodzi o książki, to szczególne miejsce zajmuje literatura specjalistyczna, teologiczna. Wciąż trzeba aktualizować swoją wiedzę. Obecnie czytam książkę Georga Ratzingera „Mój brat, Papież”. W dziale muzyki lubię muzykę dawną, barokową, klasyczną. Pewnie wszystko za sprawą festiwalu „Muzyka w Raju” odbywającego się każdego roku w Paradyżu. Lubię też reggae, trochę jazzu. Słucham to, co wpada mi w ucho. Na pewno nie przepadam za metalem i jego odmianami, ani za ciężkim rockiem.

Ulubiona potrawa?
            Wiele jest ulubionych, ale spośród tych wielu wybiorę dwie, które mogę jeść na okrągło. Są to: pierogi ruskie i jajecznica.

Czego Ksiądz sobie by życzył na pięknie przeżywane kapłaństwo?
            Przede wszystkim wiary, nadziei i miłości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!