Dziś w Kościele Katolickim przeżywamy niedzielę radości Laetare. Przywdziewane są szaty koloru różowego, a w wielu świątyniach pojawiają się kwiaty przy ołtarzu. Dzisiejszą niedzielę nazywa się nieraz "niedzielą róż". Nazwa ta z kolei wiąże się ze zwyczajem rozpoczętym w XVI wieku, kiedy to papież w tym dniu w bazylice św. Krzyża święcił złotą różę i wręczał ją osobie zasłużonej dla wspólnoty Kościoła. Nazywano również IV Niedzielę Wielkiego Postu "niedzielą matczyną". Ma to związek z czytaniem z Listu do Galatów (por. Gal 4,26), z którego dowiadujemy się, że Jeruzalem jest naszą matką. Kościół więc staje się matką dla chrześcijan. Dzisiejsza niedziela to również "niedziela wytchnienia", bowiem po trzech tygodniach postnego rygoru, dziś można sobie nieco go złagodzić. To tylko kilka nazw używanych na określenie dzisiejszego dnia.
Nazwa Laetare zaczerpnięta została od pierwszego słowa antyfony na wejście (introitus), która w tłumaczeniu na język polski brzmi następująco (no może polska wersja językowa jest poprawniejszym stwierdzeniem):
Raduj się, Jerozolimo,
zbierzcie się wszyscy, którzy ją kochacie.
Cieszcie się, wy, którzy byliście smutni,
weselcie się i nasycajcie u źródła waszej pociechy.
A dla tych, którzy wolą język łaciński - tekst w tymże języku, a dla wszystkich poniżej, nagranie dzisiejszej antyfony na wejście:
Laetare, Ierusalem: et conventum facite,omnes qui diligitis eam:
gaudete cum laetitia, qui in tristitia fuistis:
ut exsultetis, et satiemini ab uberibus consolationis vestrae.
Cieszmy się zatem, bo Chrystus zmierza do Jerozolimy, aby tam odkupić nasze grzechy poprzez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Dla chrześcijanina musi to być radość. Radość z życia i zbawienia, jakie nas czeka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz!