niedziela, 5 października 2014

W Winnicy Pana



 
Winnica. Dobrze znamy już ten obraz z ewangelii. Jezus porównuje Kościół do winnicy. W dzisiejszej Dobrej Nowinie czytamy o gospodarzu, który wybudował i wyposażył winnicę, a następnie oddał ją w dzierżawę rolnikom. Gdy przyszedł czas zbiorów, gospodarz wysłał swoje sługi, aby odebrali należną zapłatę. "Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego kamieniami obrzucili." Gospodarz nie poddał się, wysłał jeszcze więcej swoich sług, lecz i z nimi podobnie uczynili. W końcu więc wysyła do rolników swojego syna twierdząc, że jego posłuchają. Ale dla rolników syn jest wyłącznie dziedzicem. Wyrzucają go więc i zabijają. 

Jezus kończąc swoją przypowieść, słuchaczom zadaje pytanie:  "Kiedy więc właściciel winnicy przyjdzie, co uczyni z owymi rolnikami?" I dostaje odpowiedź, w której mówią, że winnicę właściciel odda w dzierżawę innym, uczciwym rolnikom, takim, którzy będą oddawali należny plon. Słuchacze spojrzeli na przypowieść tylko zewnętrznie. Ale w słowach Jezusa trzeba szukać czegoś więcej. 

Winnica w Piśmie Świętym obrazuje nam relację Boga z Narodem Wybranym. My, chrześcijanie, jesteśmy nową winnicą - Kościołem Chrystusa. Rolnicy, to my wszyscy - kolejne pokolenia dzierżawców Winnicy Pana. Sługi gospodarza, jego wysłannicy, to papież i biskupi ze swoimi współpracownikami - księżmi, diakonami, katechistami... Będąc częścią Kościoła przyjmujemy lub odrzucamy plany gospodarza - Boga. Niektórzy mówią: "Bóg tak! Kościół nie!". Ale przecież Bóg realizuje swój plan względem nas przez swój Kościół. Nie ma realizacji Bożej woli bez drogi Kościoła. 

Jakim rolnikiem jestem? Czy jestem posłuszny w kwestiach wiary? Dziś wielu ludzi i młodszych, i starszych przeciwstawia się chrześcijańskiemu stylowi życia. Nie dają rady, nie chcą żyć jak chrześcijanie. Dziś świat proponuje nam mnóstwo alternatyw, również w kwestii religii. Co trochę słychać o nowej grupie (pseudo)religijnej, w której dopuszczone jest to czy tamto. A chrześcijanie wciąż niepostępowi, zacofani. A ci, którzy uznają wartości i wymagania, jakie stawia Kościół, to katole, mohery... 

Już lepiej być katolem i moherem i osiągnąć zbawienie. Możemy więc przyjąć lub odrzucić to, co proponuje nam Kościół. Możemy też przyjąć lub odrzucić Jezusa Chrystusa, który ejst dziedzicem Gospodarza. Musi się tak stać, żeby wypełniły się słowa Pisma Świętego: "Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił i jest cudem w naszych oczach" 

Głowica węgła, to umocnienie narożnika budynku, które chroni go przed zewnętrznymi siłami. Chrystus odrzucony przez ludzi, stał się głowicą węgła w Kościele i chroni Kościół oraz tych, którzy są w Kościele przed zewnętrznymi siłami - przed złem. 

Życzę tobie, byś był dobrym dzierżawcą w Winnicy Pana Jezusa, byś przynosił dobre, szlachetne owoce i by Chrystus, którego inni odrzucili, dla ciebie stał się mocną ochroną. Dobrego tygodnia! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!